środa, 26 września 2012

11 dni do ważenia



Mysza na bagietce wróciła!!! 8 kilo z głowy ale jeszcze nawet nie połowa.

Dziś były moje imieniny a ponieważ ze Słońcem widzę się dopiero jutro to mańana zamawiamy imieninową pizze! Buhahahahaha!!! Nie jadłam pizzy jak mi się zdaje od wieków. Wiec jutro nie wchodzę na wagę wieczorem :) Dzięki tej diecie wyraźnie przyspieszył mi się metabolizm. Mam wizje takiej zapchanej śmieciami rury, która przestała dostawać więcej zapychających ja śmieci, tylko robi się coraz drożniejsza od krecika w postaci diety.


Menu du jour:
Dziś na śniadanie 3 cienkie kromki chałki zrobionej przez moją bratową (nie może się zmarnować)
2 śniadanie: Sok z marchwi i ogórki świeże z solą czosnkową
Obiad: Cały kalafior
Kolacja: Dzelo i sok marchwiowo jabłkowy

Przyszły dziś ciuszki z mega paki! Te na których mi zależało ideolo. Pasują i jak schudnę będą pasowały jeszcze lepiej! Cała szafa rewelacyjnych ciuchów! łiiii nie ma nic bardziej pocieszającego w trakcie diety jak pasujące śliczne ciuchy!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

No,no imieniny! Cóż życzyć wypada?Jasne,że ciuszków w wymarzonym rozmiarze,jasne że pizzy i Coli o kaloryczności "0" :-)
Poważniej,to siły,zdrówka i wytrwania w podjętych decyzjach :-) i może jednak jeszcze młodzieńczych różowych okularów :-)
100 LAT 100 LAT 100 LAT !!!!

Anonimowy pisze...

i od Basi z Dwunastki również wszystkiego naj naj najjjj!!!
P,.S. Basia znowu pojadła... DOSC:((

Anonimowy pisze...

http://bebzol.com/pl/Prawidlowa-dieta.87946.html


from barbaraaaa:P