środa, 28 listopada 2012

9 dni do ww

moja waga świruje więc nie wiem dokładnie ile ważę.

Ostatnio troszkę pogrzeszyłam. wkurza mnie ze raz czy 2 zjem coś nie tak i już waga skacze jak porąbana. wrrr
9 dni do końca w tym jeden spędzony z rodziną Pabla gdzie będzie wypasanie:) Ale mama nadzieje że Bacha też pojedzie i wypasać się będziemy razem:D

Menu du jour:
Jabłka, grejpfruty, soki, marchewki, rzodkiewki

poniedziałek, 26 listopada 2012

11 dni do WW!




Jakie macie metody radzenia sobie ze stresem? Joga, zagłuszanie własnych myśli głośną muzyką lub filmami, bieg donikąd, słodycze?  Ja w sumie stosuje oglądanie filmów lub taniec. A wy? bo chętnie bym spróbowała coś nowego. Valium odpada:) a herbatka z melisy mi nie smakuje.

Śniadanie: jajeczniczka (czułam cze trzeba mi białka)
2 śniadanie: grejpfrut
Nie mam pomysłu na obiad. Co proponujecie?

piątek, 23 listopada 2012

13 dni do ww



Śniadanie: 2 bułki z masłem orzechowy (tłuściutkie wiem ale postanowiłam się troszkę rozpieścić, bo życie mi tego nie robi:)
Zjedzenie ich zajęło i prawie godzinę. Nie napchałam się, ale jest 13.20 a ja nie jestem ani pół ciut głodna.
Na obiad grejpfrut.

Ćwiczenie na dziś
 
1 i 2 krok

 

Mój czas:
A Wy jaki mieliście czas?

czwartek, 22 listopada 2012

14 dni do WW



powolne odchudzanie i ubyło 2,5kg . Tym razem nie ograniczam diety tylko do warzyw, ponieważ same warzywa i te wyselekcjonowane nie dostarczają mojemu organizmowi tego co trzeba np. białka. Teraz przeplatam warzywa ze świerzą chrupiącą bułką bez niczego. Bułka jest pycha i nie mam takiego uczucia. że jeśli zjem choćby jeszcze jeden liść sałaty to się zastrzelę.

Śniadanie: herbata zielona i dzelo truskawkowe

Reszta godz 18:)

środa, 21 listopada 2012

15 do WW




Jedna rada nigdy nie mieszajcie gotowanej dyni, czosnku i pomidorów z puszki.... ochydaaaaa!!!!!!

Śniadanie: grejpfrut
obiad: Nieudana zupa, po której mnie zemdliło...i którą zamieniłam na bułkę dupkę bez niczego.
podwieczorek: wielki dzban herbaty zielonej i czerwonej
A najlepsze jest to że czuję się wypchana i nie mam ochoty jeść. Spokojnie nie mam zaburzeń odżywiania po prostu mnie jeszcze trzepie na wspomnienie o paskudnej zupie...

Ktoś ma jakąś siłownie z niedrogim karnetem i dobrze prowadzonymi zajęciami?

 
 
zapraszam na mojego drugiego bloga "Dzieła całkiem bardzo artystyczne"
 
 

wtorek, 20 listopada 2012

16 dni do WW



Ciągle trwa wyrównywanie się wagi do 80.  Ńarazie mój organizm gromadzi więcej wody (wiecie czemu:). Za kilka dni się wszystko wyrówna i utrata wagi będzie się posuwać szybciej. Poza tym w Przypływie gastro fazy zjadłam gołąbka na obiad. Stwierdziłam albo to albo się ubiorę i pójdę po czekoladę bo do cholery kobiety czasem potrzebują czekolady!

Śniadanie: grejpfrut
2 śniadanie: bigos z kapusty
Obiad: gołąbek
podwieczorek: owoc granatu i sok z marchewki
Kolacja: pączek, kinder bueno, laysy serowo-cebulowe, pizza z kurczakiem, oliwkami, fetą, suszonymi pomidorami i pieczarkami. :D:D:D:D Żartuję :P sok z jabłek

poniedziałek, 19 listopada 2012

Ćwiczenie na dziś (17 dni do ww)

Killer Kardio
 Ćwiczenia na wytrzymałość i wysmuklające sylwetkę
 
Dziś zrobiłam KROK 1 (pole zielone)
 
Jutro zmierzę czas etapu 1 i proponuje porównanie czasów w komentarzach!
 
!!!Wyzwanie!!! 
Kto ma odwagę ?
 
 
Polecam stronę stylowi.pl!!!
 

17 dni do WW



Śniadaniowe zawieszenie diety. 2 Bułki z serkiem śmietankowym, rzodkiewką, szczypiorkiem i pietruszką. Musiałam wsiąść przeciw bólową tabletę a wolałam nie ryzykować branie jej po zjedzeniu tylko grejpfruta.

Zobaczymy jak się ułoży reszta dnia. Lubicie granaty? Owoce oczywiście. Można się przy nich nie mniej rozerwać. Ja je polubiłam bo trzeba je dokładnie i długo obierać, a później można jeść po 1 ziarenku co zajmuje usta na dużo czasu:) Polecam bo są również bardzo odżywcze i mają działanie przeciw rakowe.
 
Dopiska popołudniowa
 
Zawsze się zastanawiam pisząc posty jak szczerą należy być przy opisywaniu zmagań z odchudzaniem. Uważam, że jak będę opisywać, że odchudzanie jak każdy wie jest do dupy, trudno sobie z tym poradzić, a jeszcze trudniej utrzymać rezultaty. I po co to wszystko? By być zdrową? hmm może też ale wszystkie wiemy, że nie jest to ubrani w rozmiarach mini skłaniają nas do tego by zrzucić trochę kilo. Z jednej strony zasypują nas różnościami do zjedzenia a z 2 strony robią ciuchy na małe bezdupie dziewczynki.
Od zawsze miałam duży kuperek. W czasach jak już miałam swoje 171cm wzrostu i ważyłam 60 kilo co było jakieś 3 lata temu też miałam problemy ze znalezieniem spodni. Miałam sylwetkę atletyczną, umięśnioną i miałam niecałe 18% tłuszczu w organizmie. Nasuwa się pytanie - co się stało?
Każdy ma różne powody, żeby przytyć. U mnie zaczęło się od rozstania z pierwszą młodzieńczą miłością, poźniej była długa samotność, następnie maraton kretynów. Jak już stwierdziłam "il vaut miex être seul que mal accompagné" (lepiej być samemu niż w złym toważystwie) wtedy poznałam Pawła i on odmienił moje życie. Wcześniej moja pozytywna zmieniła się w cyniczną słodycze i dobre jedzenie miało mi zastępować miłość. Nie mam innych uzależnień. Nie palę i nie biorę, źle za to uwielbiam kalorie, bo mają tak kolorową paletę smaków.
Zawsze byłam bardzo aktywna i nigdy nawet nie myślałam o diecie bo nigdy nie miałam problemów z wagą. Teraz mam kilka kontuzji i czasy sportowe dla mnie się skończyły. Osobowość została, ale niestety przez ostatnie kilka lat nabiłam dużo brzydkich nawyków. Przestałam lubić swoje ciało, przestałam nosić krótke spodenki, nie lubię nosić strojów kąpielowych.
Jaki jest dla was otyłej wegetacji?
Ja uważam ze mi 3 lata wystarczą...
 
Teraz czas na zmiany :) Trzeba obudzić w sobie siłę lwa.

niedziela, 18 listopada 2012

18 dni do WW




Run mysza! Run!

Szczerze to nie wiem ile dokładnie ważę. 4 wejścia na moją wagę wyniki od 81 do 79kg. Uśredniłam wynik.

Co zrobić jak się jest na rygorystycznej diecie i się jej trzyma( i to nie tylko do wieczora),a tu nagle okazuje się, że obiad rodzinny. Przyjeżdża brat z bratową, mój facet i mama. Na stół wjadą gołąbki, żeberka i kiełbaski z rękawa a na deser paluszki ptysiowe. Wrrrrr a ja co powinnam zjeść? Sałatkę. O nie postanowiłam, że nie będę katowała się zieleniną jak reszta będzie jeść takie pyszne rzeczy. Ugotuję sobie zupę dyniową z aromatycznym czosnkiem, solą, pomidorami i podaną ze szczypiorkiem. Jeszcze będą chcieli spróbować:)

Menu do jour
Śniadanie: sałatka a'la bruschetta (pomidory, posiekana natka pietruszki, odrobina szczypiorku i czosnek)
2 Śniadanie: grejpfrut
Obiad: Zupa z dyni (gotujemy dynie, mixujemy ją z czosnkiem, solą i pomidorami, ozdabiamy szczypiorkiem lub pietruszką)
Kolacja: jeszcze nie mam pomysłu
 
Ostatnio zauważyłam że moja cera zaczyna robić się lekko pomarańczowa dlatego będę marchewkę jadła co dwa dni.
 
Minusy robienia diety w porze jesienno-zimowej.
-Więcej się marznie, ponieważ organizm jest mniej dożywiany.
-Jest się bardziej zmęczonym i ospałym co czasem pogarsza jeszcze fakt że dni są coraz krótsze a słońce rzadko kiedy wygląda zza chmur.
-JAK GŁODNY TO ZŁY!!!! Zawsze należy mieć coś przy sobie do jedzenia np. jabłko bo jak zaczyna mocno ssać w autobusie to można na kogoś nakrzyczeć lub się pobić.
Ceny warzyw są troszkę wyższe, poza marchewkami, no i dynią. Ale w końcu nie wydaje się na nic innego (słodycze, wędliny pieczywo ,które są dużo droższe od warzyw).

sobota, 17 listopada 2012

19 dni do WW




Jeden dzień warzywek 1kg mniej. Nie dziwcie się, ale ostatnio w brzuszku miałam dużo zalegających niezdrowych rzeczy:P teraz się tego pozbyłam.(poprawka z 80kg bo zważyłam się na dokładniej wadze a nie na tym moim dziadostwie)

Spróbowałam błonników. Najpierw jabłkowy. Firma: mocro, Pojemność: 120g, cena w sklepie na ulicy zgodnej (najtaniej) 16,50zł Postać proszku, więc najlepiej zmieszać z wodą lub jogurtem. Wsadzenie sobie łyżki tego błonnika do ust może się skończyć jak test cynamonowy :D



Błonnik kakaowy- gorzki w smaku jak kakao, więc nie da rady za bardzo wypić z wodą. Firma: micro, pojemność: 110g, cena: 14,90zł



Menu du jour

Śniadanie: sok z marchewki, pomidory z solą
Obiad: sałatka z sałaty, buraków i dyni
Podweczorek: 2 bułki bez niczego (pomyślałam ze zdecydowanie za mało zjadłam dziś, a 2 odmianą tej diety jest chleb i woda)
Kolacja: owoc granatu (polecam conajmniej raz na 2 tygodnie - ma działanie przeciw rakowe)


piątek, 16 listopada 2012

20 dni do wielkiego ważenia

Tak ostatnio myszka na bagietce miała wolne. Było zimno, ponuro a czekolada milka była taka pyszna. W strefie pracy ciągle cisza przez co moje morale spadają do poziomu gdzie chcę zabić się łyżeczką.



Ciężki powrót do diety, więc potrzebuję plan żywieniowy

Menu du jour

Śniadanie: sok z marchewek. (na prawdę polecam zakupienie sokowirówki. Od kiedy piję świeże soki nie smakują mi już ani karotki, ani soki-napoje, no może poza colą..)
 
Obiad: zupa krem z dyni z jabłkami i cynamonem

 
Przepis fit
Gotujemy tyle dyni ile zjemy, bo ta zupa nie powinna długo stać.
Jak będzie miękka to miksujemy ja z 2-3 jabłkami blenderem (ja używam zwykłego miksera do koktajli)
Dodajemy łyżeczkę cynamonu i gotowe.
(można wlać na środek trochę jogurtu, lub serka homogenizowanego waniliowego i grzanki.Ja lubię dodać odrobinę soku i startej skórki z cytryny lub pomarańczy)
 
 
Podwieczorek: sałatka z pomidorów i papryki z ziołami
 
Kolacja: kanapki bez chleba
 
Dużo zielonej herbaty

Odchudzanie się czas zacząć. Żadnych tabletek, wspomagaczy, plastrów jeśli takie istnieją. Ostatnio Przestałam też brać witaminki. Teraz jednak nie przerwę kuracji skrzypovitą i omegą. Dostałam również błonnik jabłkowy i kakaowy (którego jestem ciekawa).