Ostatnio przez chorobę troszkę sobie pofolgowałam. Dziś nawet przeprosiłam się z moimi ukochanymi żelkami.
Dieta? Od poniedziałku :D:D
Jutro znów 2 tygodnie owocowo warzywne. Zważyłam się na mojej rozklekotanej wadze.
Właśnie skonsumuję ostatnią wieczerzę. Zgadnijcie co? Jogurt grecki. mniam mniam. Bo tego będzie mi strasznie brakowała w najbliższych 2 tygodniach. Porę późną mam dziś w nosie bo ostatnio buce się przez zatkany nos i kaszel co średnio 4 godziny.
Zresztą jak się dowiedziałam Bacha (z którą założyłam się o owe kosmetyki) wszamała ostatnio coś wypasionego z MC syfa. HAŃBA!! Ale gastrofazę imprezową rozumiem. Ostatnio jak byłam na imprezce to na dowidzenia wbiłam do lodówki i zrobiłam sobie 3 kromale chleba z masełkiem i ogóraskiem kiszonym. :D:D Do Mc syfa miałam za daleko. Mam postanowienie żeby dobrze wykorzystać te ostatnie 2 tygodnie codziennie min 20 minut treningowych (nie licząc jazdy na rowerze) i oczywiście owoce i warzywa.
Kilka dni normalnego żywienia i od razu widać pogorszenie się stanu mojej cery:( A byłam taka gładka.
Jednak są też boskie wieści! Wchodzę w 2 pary spodni w które wcześniej nie specjalnie. a na pasku który używałam do moich "grubych spodni" (największy rozmiar spodni jakie się nosiło w życiu). Zawsze używałam 2 dziurki, teraz pasek codziennie noszę na 5! a spodnie powoli wylądują na dnie szafy z nadzieją, ze już nigdy nie będę musiała ich założyć.
Następne 2 tygodnie działamy działamy!!
2 komentarze:
3mam kciuki!!!
Ja tez sie trzymam. Na fitnes nie mam siły iść, ale od gardła sobie odejmuje :P
Załuje tego mc donalda:( Nawet nie był dobry...
Boje się wejsc na wage.. ale zaraz to zrobie.
Nie ma co żalować Mc syfa. Stało sie, teraz move you'r but and burn it all!!! :) Za dużo treningów z Mel-B. Ale jak narazie to mi sie podobają. Musze troszkę pospalać bo niedługo mega paka do mnie przychodzi:)
Prześlij komentarz