Waga: 87,2kg (coś się ruszyło)
Obudziło mnie dziś głośne warczenie. Co jest dziwne biorąc pod uwagę, że mam dwa koty. Usiadłam zdumiona na łóżku i nasłuchuje. Cisza... A tu nagle jak mi w brzuchu zaburczało. To ten demon we mnie jaki głodny taki zły i warczy. Ale z entuzjazmem wstałam i puściłam Karotke w ruch. Jabłuszka i marchewki. Chyba nigdy mi sie nie znudzi. Jak ja mogłam tego nie lubić jako dziecko? Dziś podobnie byłam głodna cały dzień i jadłam wieksze ilości wszytskiego. Na obiad musiałam ugotować sobie
LECZO
- na wodę wrzucam pokrojoną cebulę i paprykę. Jak będą miękkie dorzucam kabaczka bo on szybko sie mięciutki robi. Przecier pomidorowy, trochę czosnku, sól ziołowa i niech sie dusi.
Wcześniej żadko kiedy piłam zieloną herbatę. Ta z Bioactive sypana z pigwą. Pycha. Poprosiłam mojego meniusia, żeby napisał mi zestawy ćwiczeń. Bo wiadomo, że inaczej wyglada sylwetka odchudzona dietą a inaczej ćwiczeniami. Ponieważ dieta dostarczamało energii ćwiczenia zabierają mało czasu. Na szczęścię po ćwiczeniach nie chce się jeść.
Poprosiłam mojego Kota żeby napisał mi ćwiczenia na okres diety i oto na co tej niedobry człowiek wpadł, żeby mnie zamęczyć:
Ćwiczenia na dziś:
1. 3x 45sek. Przysiad z wykopem. (Nogi na szerokość bioder, robisz przysiad tak, żeby miedzy nogami, rękami dotknąć ziemi . Wstając robisz dynamiczny wymach nogi w górę. i tak na zmianę. 45sek przerwy między ćwiczeniami)
2. 3x25 powtórzeń na nogę unoszenie nogi wyprostowanej w pozycji pieska (pośladki działają;)
3. 15 minut na skakankę na dobicie
Ja przeżyłam aczkolwiek na skakance mi się troszkę nóżki plątały. Polecam pracuje całe ciało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz