Jak obiecałam tak zrobiłam. Dziś dzień zdrowego żywienia. Normalne jedzenie -> siła-> aktywne odchudzanie! Po moim poście widać, że przytuliłam proteinki:)
Śniadanie: Sok z marchewki i dzelo Owocowa (wiem, ze ma cukier ale kolana potrzebują żelatyny)
A jak ja robie dzelo to robię to z klasą :)
Takie drunk dzelo na imprezie by
rozbryzgało ludziom mózgi na ścianie:)
2 Śniadanie: grecki jogurt light z rzodkiewką i szczypiorkiem (polecam nie dlatego, że dietetyczny tylko, że smakuje so damn good)
Obiad: mix sałat (najbardziej lubię ten z biedronki z roszponką) z pomidorem, szypiorekiem, przyprawami i łyżką oleju lnianego i rolada z piersi kurzej ze szpinakiem w papryce słodkiej (zrobione w rękawie bez tłuszczu)
Przepis mojego pomysłu (1 łyżeczka masła)
Roladka fit (1os.) przygotowanie 10min. (+ 20 minut pieczenia)
1. pierś z kurczaka
2. 4 łyżki szpinaku
3. ząbek czosnku
4. mleko
5. odrobina masła.
6. przyprawa słodka papryka
7. folia do pieczenie "rękaw"
8. 1 łyżka startego sera żółtego, feta, gorgonzola lub białego
Pierś z kurczaka wkładamy do woreczka i rozbijamy na cieni kotlet (dzieki folii mięso się ni rozpada).
Z jednej strony (zewnętrznej) obsypujemy słodką papryką.
Na patelni rozpuszczamy łyżeczkę masła i wrzucamy na nią szpinak (może być zamrożony).
Gdy szpinak się zagrzeje i odparuje woda, dodajemy wyciśnięty przez praskę ząbek czosnku.
Po około minucie ciągłego podgrzewania dolewamy około 1-2 łyżki mleka lub .
Dodajemy starty ser i mieszamy na wyłączonym gazie żeby ser się rozpuścił.
Farsz wykładamy na rozbitą pierś z kurczaka i rolujemy (papryką do zewnątrz) . Żeby się nie rozwinęło stabilizujemy roladkę wykałaczkami.
Do rękawa wsypujemy łyżeczkę papryki lub np. przyprawę garam masala (oczywiście bez glutaminianu sodu, przyprawa indyjska bardzo aromatyczna nie wymaga polepszaczy)
Do środka wkładamy roladki i pieczemy w ok 180-200'C przez około 20minut. Roladki musza być miękkie i zarumienione.
(jako nadzienie można zrobić standardowo +ser żółty, lub po grecku +suszone pomidory i ser feta)
Sałatka śmieciówka (czyli co tylko w lodówce ze świerzych warzyw) + łyżka oleju lnianego i przypraw (sól, pieprz, bazylia, czosnek, powansalskie)
Kolacja: bagietka z łososiem norweskim ( troszkę omega 3 ) Szczerze to po obiedzie mi się wogóle nie chciało jeść. Wiec jak na mój gust posiłek zbędny. Ale po raz pierwszy zjadłam z Pablem kolację.
Po takim jedzeniu miałam pełno energii na ćwiczenia. Wczoraj odkryłam cos ciekawego. Można się styrać nie na żarty: workout z Mel B. Taaak tą... ale trzeba przyznać ,że jest niezła
i polecam ćwiczenia na pośladki już przetestowane (jutro brzuch i ramiona)
2 komentarze:
A dziś czemu nie ma nowego dnia :)?
JUŻ 3 DZIEŃ BEZ ODEZWU :(
....
a ja czekam... i czekam aż coś napiszesz
Prześlij komentarz