Waga: 85,2kg tak jak przewiduje dr Dąbrowska na początku ubytek wynosi ok 0,48kg na dobę
Rewelacja! w każdej diecie jak na początki nie widzi się efektów to się człowiek zniechęca a tu proszę bardzo.
Dzień 4 - uczucie głodu znacznie sie zmiejszyło i faza wpierdzielania jak kombajn sie skończyła.
Śniadanie: sok z 5 marchewek i 2 jabłek na start
po ok. pół godzinie 10 ogórków z solą i pieprzem. mniam mniam i zielona herbata
Obiad: lecz z kabaczka z przecierem pomidorowym
Na kolację duży słodki grejpfrut, herbata z mięty
W między czasie przegryzam sobie rzodkiewki, ogóreczka kiszonego.
Na szczęście prawie nic nie lerzy w lodówce, więc jest łatwiej.
Dziś kolejny pokręcony sen.
Śniło mi się że byłam na zebraniu w sprawie nowej kolekcji mody. W pewnym momencie zorientowałam się, że własnie kończe bułkę z masłem. Spanikowałam, że straciłam kontrole i w zaniku świadomości złamałam dietę. Wybiegłam z sali żeby znalesc toalete, żeby wypluć bułkę którą miałam w ustach. musiałam przebiec przez lotnisko które było połączone z Hogwartem i tam dopiero w wierzy (pewnie gryffindoru) znalazłam toalete.
Ucieszył mnie ten sen ponieważ teraz o moją przyzwoitość w dotrzymaniu postanowienia na straży stoi też moja podświadomość i pilnuje żebym zanatto nie pozwalała sobie w snach. Więc koniec pływania w basenie z musem gruszkowym czy wcinanie obłoków z masy ptysiowej czy na zjadaniu zamku z wafelków Kukuruku. Czy ktoś jeszce je pamięta? Były najlpsze!
W dzieciństwie miałam całe wezgłowie obklejone w naklejkach z wafelków Kukuruku.
Ćwiczeń dziś nie robiłam. Przyszedł "ciężki dzień" i czułam się trochę osłabiona, przespałam 2 godziny późnym popoludniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz